Od czegoś w życiu trzeba zacząć
Wywiad ukazał się w dodatku Coach magazynu LAW BUSINESS QUALITY numer listopad 2018
„Wierzę, że każdy człowiek dysponuje ogromnym potencjałem, którego często nie potrafi z różnych przyczyn uwolnić i w pełni wykorzystać. Niesamowite efekty daje właśnie hipnoza – praca z podświadomością, w której jest zapisane 90% naszego życia. Umysł świadomy to tylko 10%” – mówi Urszula Graczyk, certyfikowany hipnoterapeuta, freelance coach, mentor.
Ilona Adamska: 23 lata pracy zawodowej w księgowości i finansach, obecnie na stanowisku dyrektora finansowego. Skąd zamiłowanie do tej dziedziny biznesu?
Urszula Graczyk: To moja wyrazista osobowość, dbanie o szczegóły i podążanie za tym, co w życiu do mnie przychodzi. Uważam, że pieniądz musi we wszechświecie krążyć, a wprawiany w ruch wracać z podwojoną siłą. Finanse to moja niezależność i wolność. Plan budżetu domowego czy plan budżetu
w przedsiębiorstwie sprowadza się przecież do tego samego: do wpływu i wypływu pieniądza. Zaczyna się od tworzenia planów, zatwierdzania, wydawania i porównywania odchyleń od planu. Trzeba potrafić nim umiejętnie zarządzać, by „cash flow” (rachunek przepływów pieniężnych), potocznie „pieniądz”, był odpowiednio rozpoznany na co został wydany i skąd wpłynął.
Po 20 latach pracy w finansach poczuła Pani chęć zmiany. Zaczęła Pani od studiów podyplomowych na kierunku psychologia zarządzania i coaching menedżerski na WSB w Poznaniu.
„Od czegoś w życiu trzeba zacząć”. Ja zaczęłam od studiów podyplomowych Psychologia Zarządzania na WSB w Poznaniu. Mój promotor w ramach umowy studiów WSB skierował mnie do Małgorzaty Leszczyńskiej. To, nad czym wtedy pracowałam i przerabiałam jako coachee, było nieodpartą chęcią zmiany pracy. Patrząc z perspektywy dwóch lat, mogę powiedzieć, że właśnie po tej sesji z coachem
zaczął się cały mój proces zmiany. Wierzę, że każdy człowiek dysponuje ogromnym potencjałem, którego często nie potrafi z różnych przyczyn uwolnić i w pełni wykorzystać. Niesamowite efekty daje właśnie hipnoza – praca z podświadomością, w której jest zapisane 90% naszego życia. Umysł świadomy to tylko 10%.
Dlaczego takie wiele osób boi się zmian? Przecież to one pchają nas do lepszego. Rozwijają nas…
Wiele osób boi się zmian, bo to długi proces. Nie każdy ma świadomość, jakie są etapy zmiany. Stadia zmiany to: prekontemplacja, kontemplacja, przygotowanie, działanie, podtrzymanie, rozwiązanie. Na każdym z nich w człowieku zachodzi coś innego. Ważna jest wiedza, tj. świadomość tego, na którym etapie zmiany się jest. Często, już przy pierwszym potknięciu, wracamy do miejsca, z którego chcemy wyjść. Dodatkowo nasza niska samoocena, brak nagradzania, brak wsparcia ze strony najbliższych i środowisko, w którym żyjemy, sprawiają, że po prostu boimy się zmian. Ludziom brakuje wiedzy i odwagi. Wynika to z własnych przekonań i schematów rodzinnych: „nie uda mi się”, „po co to mi to”, „siedź lepiej w domu”, „nie jestem dobra w tym”, „twoja matka to…”, „twój ojciec to…”, „od dziecka mówiono mi że…” itd.
Mówi Pani, że kocha Pani ludzi i kocha przyglądać się im, jak wzrastają. Czy wierzy Pani w tzw. solidarność kobiet w biznesie? Mówi się przecież tyle o kobiecej rywalizacji…
Wiem z doświadczenia, że najważniejsze są relacje interpersonalne, które tworzymy. My mamy bowiem różny sposób porozumiewania się między sobą, zależny od naszej osobowości i charakteru. Są to style przewodzenia, które te odmienne cechy generują. Istnieje mit, że kobiety są kłótliwe i nie potrafią współpracować w damskim gronie, dlatego lepiej, gdy zarządza nimi mężczyzna. Bywa, że kobiety nie wspierają się zbytnio, nie nawiązują przyjaźni, po prostu pracują razem. Kiedy jednak zarządza nimi mądra liderka, tworzą wspaniały zespół. Odkrywają w sobie wewnętrzną motywację, podążają za głosem intuicji. Są bardzo dobrymi menedżerkami. Osoba, która doświadczyła mądrego mentoringu, sama potem chce pomagać innym. Uważam, na podstawie mojego doświadczenia w zarządzaniu zespołem, że im więcej będzie mentorek, tym więcej uzdolnionych kobiet sięgnie dalej i wyżej.
Mocne strony kobiet w biznesie? Czy istnieje coś takiego jak kobiecy styl zarządzania?
Atutem kobiet jest to, że słyszą i widzą więcej niż mężczyźni. Mocne strony kobiet biznesie to: Rzetelność – wykonywanie powierzonych zadań dokładnie, profesjonalnie i wzorowo – tak, aby
nie można było niczego zarzucić. Odpowiedzialność – samodzielne podejmowanie decyzji oraz gotowość do zmierzenia się z jej konsekwencjami. Bycie godną zaufania. Komunikatywność – efektywny sposób przekazywania własnych komunikatów oraz umiejętność słuchania i rozumienia innych. Współpraca – umiejętność pracy z innymi w różnych warunkach, niezależnie od odczuć osobistych. Docenianie wkładu członków zespołu oraz otwartość na ich potrzeby. Kreatywność i wychodzenie poza schematy – działanie w sposób inny niż powszechnie przyjęty, czasem wbrew temu, jak zostało się wychowanym. Zdolność do szukania wielu rozwiązań w sytuacji problemowej.
Budowanie sieci społecznych – umiejętność zdobywania oraz utrzymywania cennych i rozwijających kontaktów, gospodarowania czasem tak, że wystarcza go zarówno na networking, jak i na spotkanie oraz szczerą rozmowę. Pociąganie za sobą innych – charyzma i dawanie przykładu swoim postępowaniem. Dostrzeganie talentów u innych i pomoc w ich rozwijaniu. Wspieranie innych kobiet na drodze do
sukcesu. Kobiety rozwijają mocno kompetencje miękkie (czyli umiejętności psychologiczne, takie jak współpraca, komunikatywność, zarządzanie zespołem), które są kluczowe na zajmowanych przez pracowników stanowiskach. Przetwarzanie informacji – efektywny sposób zbierania i interpretowania informacji. Umiejętność skupienia uwagi na detalach i jednocześnie zapamiętywania. Zdolność do dzielenia uwagi między różne czynności wykonywane jednocześnie. Taka jest nasza kobieca natura, że patrzymy wielowymiarowo na sytuację, analizujemy fakty, wypowiedzi i emocje, obserwujemy zachowania niewerbalne. W biznesie takie kompetencje mogą przynieść bardzo pozytywny efekt. Samostanowienie – niezależność w działaniu, wolność, zdolność do decydowania o sobie i umiejętność kontrolowania własnych reakcji emocjonalnych. Kobiety generalnie są bardziej otwarte na emocje, czują się z nimi bardziej komfortowo niż mężczyźni. To co nas różni to jeszcze obecność naszej kobiecej
intuicji. Pewność siebie/zdecydowanie – wiara we własne możliwości, łatwość w podejmowaniu nowych wyzwań, autoprezentacja swoich kompetencji, charyzmatyczny styl zarządzania.
Mówi się, że polecenia i rekomendacje są najlepszą metodą pozyskiwania klientów. Ale być może ma Pani jeszcze inne skuteczne sposoby zdobywania nowych zleceń, nowych partnerów biznesowych, klientów?
Najlepszy sposób pozyskiwania klientów to marketing szeptany, czyli polecenia i rekomendacje klientów, którzy skorzystali z usług danej osoby. Ten, kto będzie szukał, znajdzie opinie w social mediach. Innymi skuteczniejszymi sposobami zdobywania nowych zleceń, nowych partnerów biznesowych i klientów są: mentoring, networking, autoprezentacja, budowanie sieci społecznych.
Jest Pani również hipnoterapeutą. Skąd zainteresowanie hipnozą i kim są Pani klienci?
Moja intuicja zaprowadziła mnie do Polskiego Instytutu Hipnozy. W szczególny sposób zainteresowałam się wizytówką coacha i zapisałam na szkolenie „Praktyk i Master Hipnozy” w Polskim Instytucie Hipnozy. Obecnie jestem członkiem Polskiego Instytutu Hipnozy wpisanym na listę jako Certyfikowany Hipnoterapeuta. Moimi klientami są wszyscy ci, którzy zaufają i zgłoszą się na proces pracy z podświadomością. Nie mam szczególnej grupy klientów docelowych, choć ostatnio na procesy zgłaszają się głównie menedżerowie. Niektórzy z ciekawości, inni z przepracowania i braku balansu pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. Pomagam również w relacjach: parom i małżeństwom przeżywającym kryzys w związku.
Z jakimi mitami na temat hipnozy spotyka się Pani najczęściej?
Czy uda mi się wejść w trans hipnotyczny? Czy zasnę? Nie, podczas procesu nie zaśniesz, masz nad wszystkim kontrolę i wszystko słyszysz. Co ciekawe, nieomal każdego dnia jesteśmy w stanie transu hipnotycznego, np. jadąc samochodem, biegając, budząc się rano czy myjąc zęby. Zazwyczaj jednak, jeśli ktoś przychodzi na proces, jest w pełni świadomy i chce doświadczyć pracy z podświadomością w transie
hipnotycznym.
Wiele kobiet ma problem z mówieniem o sobie dobrze, z docenianiem swoich umiejętności. Jak Pani myśli, dlaczego?
Istnieje wiele czynników, które wpływają na kobiece poczucie własnej wartości, między innymi sposób wychowania i kultura, w której dorastamy.
Czynniki te kształtują nasze przekonania o tym, jak powinnyśmy się zachowywać, co mówić, jak wyglądać. Kobiety często kierują się tym, co – jak wierzą – powinny lub muszą robić, a nie tym, czego w głębi duszy chcą. Wiele rzeczy robimy tylko po to, aby się podobać innym i nie narażać na opinię niedobrej matki, pracownicy czy szefowej. Natomiast, gdy odnosimy sukcesy lub wykazujemy się swoimi
kompetencjami, mamy tendencję do zaniżania własnych dokonań. Kiedy wykonujemy zadanie na wysokim poziomie, przyjmujemy, że po prostu spełniliśmy swój obowiązek. Jeśli tego samego dokonuje mężczyzna, traktuje to jak sukces, którym należy się chwalić.
Plany na przyszłość?
Kontynuacja rozwoju, budowanie marki osobistej freelance coach, mentor, trener zmiany, hipnoterapeuta oraz rozwijanie kompetencji związanych z zarządzaniem własnym biznesem i zespołem.
Będę łączyć kompetencje miękkie z wiedzą twardą z zakresu finansów (US GAAP) i księgowości (UoR), wpływać na wyniki finansowe w spółce Sonoco- Alcore sp. z o.o., w której pracuję, tak jak to robiłam do tej pory.
Related Posts
Praca tak jak życie – jest nieprzewidywalna. SOS kompetencje miękkie.
Liczą się tylko Twoje i wyłącznie Twoje umiejętności i predyspozycje osobiste,...
Nowoczesne zarządzanie wymaga kompetencji miękkich
Czasopismo „Świat Elit” nr 2/2022 Świat Elit 2/2022 - dwumiesięcznik, pdf...
Managerka z kompetencjami twardymi i miękkimi.
Często nas Managerki - Kobiety dopadają wątpliwości dotyczące tego, czy robimy...
Charyzmatyczny Leader XXI wieku, czyli nowoczesny manager, co czuje, jak myśli, czym powinien się wyróżniać i na co zwracać uwagę
Artykuł ukazał się w magazynie Forward nr 19 (10/2016) MOJA WIZJA...